Czasami zdarza się, że pacjenci przychodzą do gabinetu psychologicznego po kilkuletnich nieefektywnych próbach radzenia sobie ze swoimi problemami za pomocą terapii farmakologicznej. Niektórzy pytają się na początku rozmowy z psychologiem czy sama terapia psychologiczna jest im w stanie pomóc. Należy podkreślić, że farmakoterapia zlecana przez lekarzy psychiatrów i terapia psychologiczna to są zupełnie różne metody pomocy, które mają specyficzne dla siebie działania i wskazania. Wybór sposobu pomocy nie może zależeć od osobistych preferencji czy sympatii specjalistów, ale powinien być uzależniony przede wszystkim od kompleksowej, holistycznej diagnozy.
Żyjemy w czasach, gdzie dominuje presja czasu, oczekiwanie ciągłej dyspozycyjności i gotowości do szukania szybkich rozwiązań. Próbując dostosować się do współczesnych wymagań, ludzie szukają więc skutecznych i natychmiastowych sposobów na poprawę swojego samopoczucia. Często zamiast szczerej rozmowy o emocjach wybierają suplementy i leki z apteki, które mogą ulżyć w leczeniu objawów, ale nie eliminują przyczyn doskwierających im zaburzeń.
Terapia psychologiczna jest formą pomocy dla osób, które doświadczają życiowych kryzysów, emocjonalnego cierpienia. Ponadto jest też przydatna w niesieniu ulgi w wielu chorobach somatycznych oraz w doskonaleniu własnego samorozwoju. Terapia psychologiczna jest procesem, w wyniku którego u pacjenta zachodzi zmiana w sposobie myślenia, zachowania i emocjonalnego reagowania. Głównym narzędziem pracy jest osoba specjalisty. Możliwość dokonania zmiany wynika z relacji, jaka powstaje pomiędzy psychologiem a pacjentem podczas systematycznych spotkań, w czasie których jedną ze znaczących technik terapeutycznych jest rozmowa psychologiczna. Osobom niezaznajomionym z zasadami pracy w gabinecie psychologicznym może się wydawać, że rozmowa ta ma podobny charakter jak miła konwersacja na herbatce u cioci lub słuchanie dobrych rad od poklepującego po ramieniu – ku pokrzepieniu - przyjaciela. Psycholog jest specjalistą posiadającym profesjonalną wiedzę i indywidualne cechy oraz kompetencje osobiste, które pozwalają mu zrozumieć trudności pacjenta i adekwatnie do nich zastosować określone techniki i interwencje terapeutyczne. Warto też podkreślić, że sukces pracy w gabinecie psychologicznym zależy od zaangażowania i współpracy nie tylko samego psychologa, ale również od osób biorących udział w terapii. Chociaż wizyta u psychologa przestaje być już dla wielu osób swoistym tabu, to jednak zdarzają się pacjenci, u których diagnoza i terapia psychologiczna budzi niepokój. Znane są powszechnie opowieści, gdzie psychologom przypisuje się magiczną moc jasnowidzenia lub – w domyśle obawiając się poważnej oceniającej etykiety - myli się ich po prostu z psychiatrami. Psycholog nie ocenia i nie osądza zachowania pacjenta, ale pomaga mu zrozumieć przyczynę problemów i odnaleźć drogę do pozytywnej życiowej zmiany.
W terapii psychologicznej, chociaż jest wiele szkół, w przeciwieństwie do medycyny, trudno doszukiwać się sztywnych, standardowych procedur. Wielu psychologów szkoląc się nawet w określonym paradygmacie psychoterapeutycznym, de facto przyznaje, że w licznych przypadkach wykorzystuje w swojej pracy z pacjentami różnorodne-również eklektyczne- interwencje i techniki terapeutyczne. W terapii najważniejszy jest pacjent, jego osobista sytuacja i historia życiowa. Dlatego trudno jest ustalić sztywny, uniwersalny wzór programu terapeutycznego i konkretny termin zakończenia leczenia. W związku z zastosowanymi oddziaływaniami terapeutycznymi poprawa może nastąpić szybciej niż się spodziewamy, ale też podczas terapii mogą pojawiać się dodatkowe problemy wymagające interwencji, a w konsekwencji mogą się one przyczynić do zwiększenia początkowo przewidywanej liczby sesji psychologicznych.
Naukowcy prowadząc badania nad skutecznością różnych form terapii przebadali setki pacjentów. Na podstawie doniesień z tych badań można zauważyć, że uczestniczenie w terapii psychologicznej przyczynia się nie tylko do rozwiązania problemów i sytuacji trudnych, z powodu których pacjenci poszukiwali pomocy. Wartością dodaną jest zwiększenie swoich kompetencji do radzenia sobie z codziennymi życiowymi zmianami, umiejętność radzenia sobie z dezadaptacyjnym stresem, polepszenie jakości relacji międzyludzkich, zwiększenie kompetencji w zakresie komunikacji, a także wzrost poczucia pewności siebie, oceny własnych osiągnięć i generalnie oceniana przez pacjentów jako lepsza jakość życia, doświadczanie radości i poczucia sensu.
Profesor Martin Selligman – twórca pojęcia flow i tzw. psychologii pozytywnej- opisując problemy pacjentów z zakresu psychopatologii oraz zastanawiając się nad skutecznością różnych szkół terapeutycznych sformułował oceny, z których wynika, że niezależnie od rodzaju szkół terapeutycznych długoterminowe sesje przynoszą lepsze efekty niż terapia krótkoterminowa, a psycholodzy i psychiatrzy okazują się być w równym stopniu pomocni. Porównując skuteczność farmakoterapii i terapii psychologicznej w leczeniu różnych schorzeń należy podkreślić, że generalnie w zaburzeniach o charakterze lękowym (agorafobia, PTSD, zaburzenia lęku panicznego, uogólnione zaburzenia lękowe, OCD i niepokój codzienny) i zaburzeniach nastroju (depresja i zaburzenia dystymiczne, SAD) terapia psychologiczna jest podstawową formą leczenia, a farmakoterapia może stanowić jej uzupełnienie. Skuteczne wyeliminowanie przyczyny i znacząca poprawa samopoczucia pacjentów pod wpływem interwencji psychologicznych wynosi w przedziale ok. 60-80%, przy około 10-20% osób, u których mogą w późniejszym czasie pojawić się nawroty objawów chorobowych. Terapia farmakologiczna oceniana jest jako nieznacznie skuteczniejsza zwykle od placebo, ale po odstawieniu leków obserwowane są częste nawroty objawów lękowych i depresyjnych. Jedynie w bardzo ciężkich stanach zdrowia, kiedy kontakt z pacjentem jest znacznie utrudniony, a sam chory wymaga natychmiastowej hospitalizacji, główną metodą pomocy staje się wówczas farmakoterapia. Zdarza się też, że sami pacjenci naciskają lekarza, aby zaordynował im, niczym modne ziółka na odchudzanie, leki poprawiające nastrój. Bywa też i tak, że pacjentowi zgłaszającemu się po skierowanie na konsultację do psychologa, zamiast tegoż skierowania lekarz przepisuje „cudowną pigułkę na głupie myśli”. Ostatni raport amerykańskiego badania Centrum Kontroli Chorób wskazuje na fakt, że pacjentom przepisuje się zbyt dużo leków (szczególnie z grupy benzodiazepin). W połączeniu ze nieodpowiednim, stresogennym stylem życia i używkami stają się one znaczącą przyczyną zwiększania się każdego roku liczby samobójstw. Badanie wskazuje też na bardzo istotny fakt, że ponad 2/3 osób, którym zapisywane są antydepresanty, nie ma depresji. Natomiast zdarza się, że osoby, które powinny być pod opieką specjalisty i którym leki mogłyby pomóc, zwykle z powodu lęku przed oceną oraz z powodu zwykłej niewiedzy, w ogóle nie trafiają do gabinetu psychologa czy psychiatry.
mgr Renata Buczyńska